"Nie ma już dzielnicy żydowskiej w Warszawie" - raportował Stroop po zagładzie getta. Ale była. I pamięć o niej przetrwała, także dzięki świadectwom tych, którzy przeżyli. Władysław Bartoszewski i Marek Edelman byli świadkami. Ich teksty, pisane w różnym czasie i z różnej perspektywy, upamiętniają pokolenie i oddają hołd tym, którzy zginęli, bo byli Żydami. Jak pisał Artur Sandauer: "Za pochodzenie takie płacono drogo, a ludzie są tylko ludźmi. Ale nie mówice mi w takim razie, że jest ono jak każde inne, gdy żyjemy w kraju, gdzie zagazowao za nie sześć milionów ludzi".
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 021494 od dnia:2024-04-29 Wypożyczona, do dnia: 2024-05-29
Kochali, żeby się nie bać.Poruszające, bardzo osobiste w tonie, wspomnienia z życia w getcie warszawskim ostatniego żyjącego przywódcy legendarnego powstania. Marek Edelman w krótkich "migawkach" przywołuje wydarzenia, które go najbardziej poruszyły. Przypominając, że nawet w cieniu Zagłady trzeba było jakoś żyć. Ludzie jedli, spali, cieszyli się drobiazgami, kochali.Wiele tu niezwykłych opowieści, jak ta o młodej Dedzie i jej ukochanym chłopcu, którzy przenieśli się na aryjską stronę. "To szczęście trwało trzy miesiące. Potem - może się skończyły pieniądze - gospodarze wydali ją i jej chłopca"... Bezcenna narracja z pierwszej ręki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kochali, żeby się nie bać.Poruszające, bardzo osobiste w tonie, wspomnienia z życia w getcie warszawskim ostatniego żyjącego przywódcy legendarnego powstania. Marek Edelman w krótkich "migawkach" przywołuje wydarzenia, które go najbardziej poruszyły. Przypominając, że nawet w cieniu Zagłady trzeba było jakoś żyć. Ludzie jedli, spali, cieszyli się drobiazgami, kochali.Wiele tu niezwykłych opowieści, jak ta o młodej Dedzie i jej ukochanym chłopcu, którzy przenieśli się na aryjską stronę. "To szczęście trwało trzy miesiące. Potem - może się skończyły pieniądze - gospodarze wydali ją i jej chłopca"... Bezcenna narracja z pierwszej ręki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wiosna 2007 roku. Do Marka Edelmana przyjeżdża grupa uczniów katolickiej szkoły im. Edyty Stein z Gliwic. Dzieciaki siadają, gdzie się da: na wszystkich krzesłach, na łóżku, na podłodze. Jeden z chłopców z wyraźnym przejęciem pyta: - Czy Pan wierzy w Boga? 89-letni Marek Edelman odpowiada: - Dajcie mu spokój. On śpi. Ta książka jest zapisem rozmów, które Witold Bereś i Krzysztof Burnetko prowadzili z Markiem Edelmanem, przygotowując film Dowódca Edelman w reżyserii Artura Więcka "Barona".
UWAGI:
Rozmowy wspomnieniami uzupełniają : Szewach Weiss i in. Publ. Klubu Świat Książki nr 6995.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ratajzer-Rotem pozostał tym samym sympatycznym, rozsądnym i ciepłym partnerem rozmowy i należy dla mnie do ludzi, o których chętnie myślę. Sądzę, że jego relacja - spontaniczna, uczciwa i szczera aż do bólu - powinna być czytana przez kolejne generacje polskich czytelników. Znałem osobiście niektórych jej bohaterów, dziś już nieżyjących. Ale w żyjącym i czynnym w Jerozolimie "Kaziku" widzę zawsze wspaniałego chłopaka z dawnej Warszawy.Władysław BartoszewskiTa książka, czytana dziś, przypomina filmową stop-klatkę. Wszystko się zatrzymało. Jest rok 1943. Kazik ma 18 lat. Strona po stronie wyłania się z jej kart obraz wydarzeń widzianych oczyma osiemnastolatka. Wierna relacja bez żadnego psychologizowania, późniejszego doszukiwania się przyczyn i skutków. Dziś wielki dyrektor, przedsiębiorca, w tych sprawach, w sprawach wojny, pozostał osiemnastoletnim chłopcem. Te same ma poglądy, te same tłumaczenia. Wszystko widzi tak, jak widział wtedy.Marek EdelmanZapis burzliwego życia Szymona Ratajzera "Kazika" (Symchy Rotema) z Warszawy lat okupacji oraz czasów przedwojennych. Szymek - chłopak z Czerniakowa, warszawski zawadiaka - w maju 1943 roku staje się "Kazikiem", który wyprowadza kanałami z płonącego getta na stronę aryjską ocalałych bojowników, m.in. Marka Edelmana.Do książki specjalny wstęp napisał Władysław Bartoszewski, posłowie - Marek Edelman.
UWAGI:
Wyd. poprz. pt.: Wspomnienia bojowca ŻOB. Warszawa : Wydawnictwo Naukowe PWN, 1993.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni